Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
W myśl przepisów Unii Polska musi w najbliższych latach uzyskać blisko trzydzieści procent energii ze źródeł odnawialnych, tzn. m.in. wiatraków. Czas się zbliża się ku końcowi – a my, jak zwykle (patrz drogi czy kolej przed „Euro 2012”) z robotą „w lesie”!
Od paru lat mamy do czynienia z upychaniem wiatraków wszędzie, gdzie tylko wieje i jest trochę miejsca. A przede wszystkim tam, gdzie mieszkańcy się w porę nie zorientują co powstaje kilkaset metrów od ich domu.
Dla jasności – to nie są nowe, błyszczące urządzenia. Mamy do czynienia ze starymi, używanymi, głośnymi i mniej wydajnymi urządzeniami, których z ulgą pozbywają się Niemcy i Duńczycy!
Najciekawsze jest jednak to, że państwo, które jeśli chodzi o prawa do budowy jest jeszcze bardziej restrykcyjne niż w najczarniejszych etapach PRL-u, nie widzi żadnych przeciwwskazań przy budowie wiatraków! Władza wspiera inwestycje wiatrakowe, jednocześnie przywalając obywatela chcącego wybudować dom dla swojej rodziny tonami papierów i wymagań. Spróbuj podczas trwania budowy, bez zgody państwa, dołożyć jeden pustak i postawić dom wyższy o 25 centymetrów. Państwo Ci tego nie daruje. Przyjdzie Nadzór Budowlany – policzy pustaki – i nałoży na Ciebie karę co najmniej kilkunastu tysięcy złotych oraz zmusi do wykonania dodatkowego projektu! Dlaczego? – bo dom miał mieć dajmy na to 7 metrów, a teraz ma 7 metrów i 30 centymetrów, a to może bardzo znacznie wpłynąć na okoliczny krajobraz, popsuć widok sąsiadom, zasłonić im słońce i zaburzyć ład architektoniczny okolicznej zabudowy!
Wg mnie na pierwszy rzut oka widać, że między inwestorami wiatraków a państwem – od poziomu gmin i powiatów po gabinety ministrów – dochodzi do zdecydowanie niejawnych porozumień!
Bo jeśli mamy do czynienia z ponad stumetrowym wiatrakiem, kiedy czytamy „Raport Oddziaływania na Środowisko”, to dowiemy się że według przygotowujących go NA ZLECENIE INWESTORÓW „ekspertów” kolos wielkości Pałacu Kultury, z obracającym się gigantycznym śmigłem o długości szkolnego boiska, absolutnie nie wpłynie w żaden sposób na krajobraz łąk, pól i lasów! Tak – w Naszym kraju budowa 120-metrowej wieży, na której wiruje 100-metrowe śmigło, emitującej hałas rzędu 100 decybeli w odległości trzystu metrów od zabudowań jest możliwa!
Jednak pamiętajmy – TO NIE MA negatywnego wpływu na życie ludzi, bo tak orzekł Raport opracowany przez firmę wynajętą przez faceta któremu zależy żeby ten wiatrak zarabiał dla niego pieniądze!
W Raporcie mamy do czynienia z różnymi pomiarami i obliczeniami, ale są to tylko teorie! Dlaczego? Dlatego, że wszystko ZALEŻY: od ukształtowania terenu, warstw ziemi, prędkości wiatrów itd.! Dopiero gdy wiatrak stanie przekonamy się, w wyniku REALNYCH pomiarów, czy faktycznie mógł powstać 300 metrów od domów, czy jednak wszystkie poziomy hałasu i drgań pokażą, że trzeba się od niego odsunąć! Ciekawe, czy wtedy Władza obejmie obywatela taką życzliwością i wyrozumiałością, jaką dziś obdarza bogatych wiatrakowców...
W tym dziale zostanie naświetlona problematyka wiatraków na podstawie opracowań ludzi, których jeszcze wiatrakowcy nie kupili - czyli takich, którzy otwarcie piszą o wpływie elektrowni wiatrowych na zdrowie Nasze i naszych Dzieci, a także zwierząt gospodarskich i dzikich, problemach w uprawach rolnych i ogólnego oddziaływania na środowisko. Zachęcam do regularnego odwiedzania wszystkich zainteresowanych, jako że dział jest jeszcze w budowie - a nikt ze Stowarzyszenia nie ma wiatraka, który "robi za niego pieniądze" - kolejne informacje zamieszczane będą w miarę naszych możliwości.
Zapraszamy na Facebooka
Sebastian
Offline
Strony: 1